|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ślązek
Bohater Ruchu Oporu
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 2235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 16:35, 22 Lut 2007 Temat postu: 'Odbicie więźniów'. |
|
|
Rene opowiada o wczorajszych przygodach oraz o próbie wysłania lotników do Anglii. Opowieść tą przerywa Madame Edith, która schodzi po schodach trzymając w rękach obraz 'Upadłej Madonny z Wielkim Cycem' pędzla Van Klompffa. Wybiera się do chateau. Tam ma przekazać obraz Gruberowi, który ma zrobić trzy kopie. Jedną dla Hitlera, jedną dla generała, a jedną dla Herr Flicka. Oczywiście oryginał ma zostać ukryty i sprzedany po wojnie. Artois odprowadza żonę wzrokiem, a gdy ta znika z horyzontu wraca do kawiarni, w której czeka już na niego Yvette. Kelnerka natychmiast pyta Rene, kiedy będą mogli wreszcie wziąć ślub. Właściciel kawiarni tłumaczy, że w tej chwili jest to niemożliwe. Najpierw musi ożenić się z Edith w celu odzyskania swojej kawiarni. Rozmowę tą przerywa Crabtree, który zjawia się w Cafe Rene i natychmiast siada przy jednym ze stolików. Mówi Rene, aby ten 'zwołał wszystkich myszkańcy kywiarni'. Gdy przy stoliku siadają Rene, Yvette, Leclerc oraz Mimi policjant informuje wszystkich, aby 'słachali uwyżnie, bo nie byndzie pywtarzać'. Mówi, że 'Mydym Edith sputkała się na ranku z Muchelle, a chwołę później obie zastały arysztowane przez Nimców'. Przerażone kelnerki, Leclerc oraz Crabtree od razu zaczynają dyskutować, jak uwolnić aresztowane kobiety. Mimi mówi, że włoży sobie pod spódnicę dynamit, wkradnie się do chateau, obezwładni generała, przywiąże go do łóżka, pokaże dynamit i karze mu powiedzieć, gdzie przetrzymywane są aresztowane kobiety. Po uzyskaniu odpowiedzi wbije mu nóż w plecy, zabije kilku strażników, uwolni Edith i Michelle i zostanie bohaterem całej Francji. Yvette mówi, że jest to zbyt szalony plan i na pewno się nie uda. Wszyscy zaczynają myśleć nad innym sposobem uwolnienia Edith i Michelle. Po chwili Leclerc pyta uśmiechniętego i sączącego wino Rene, czy już coś wymyślił. Ten odpowiada, że nawet się nad tym nie zastanawiał. Cała ta sytuacja oznacza dla niego koniec problemów i powrót do normalnego życia. Nie ma Michelle, więc Ruch Oporu da mu już spokój. Nie ma Edith, więc Rene może ożenić się z Yvette. W kawiarni zjawia się Monsieur Alphonse. Gdy Mimi informuje go o zaistniałej sytuacji, przedsiębiorca pogrzebowy łapie się za serce i z trudem siada przy stoliku. Gdy dowiaduje się, że Rene nie ma zamiaru pomóc w odbiciu Edith i Michelle deklaruje, że go zastrzeli. Wystraszony Rene niemal od razu zmienia swoją decyzję. Mówi też, że poprosi o pomoc pułkownika Von Strohma oraz porucznika Grubera.
Wieczorem do Cafe Rene przychodzi kilku Niemców, między innymi Gruber i Von Strohm. Rene informuje ich o zaistniałej sytuacji i prosi o pomoc. Pułkownik mówi, że jest to niemożliwe. Francuzi i Niemcy to wrogowie, a poza tym nawet nie wie, gdzie Edith i Michelle są przetrzymywane (Rene powiedział wcześniej pułkownikowi, że Michelle to jego daleka kuzynka, która przyjechała do niego z Nancy). Gdy Artois mówi, że Edith miała przy sobie obraz 'Upadłej Madonny z Wielkim Cycem' zdenerwowany pułkownik odpowiada, że w takiej sytuacji musi pomóc Rene. Z kawiarni dzwoni do generała Von Klinkerhoffena i pyta, gdzie przetrzymywane są kobiety, które aresztowano na rynku. Generał odpowiada, że obie trafiły do jednego z lochów w chateau. Gruber proponuje, aby odbicie więźniów odbyło się jutro wieczorem. Rene serdecznie dziękuje obu Niemcom i udaje się na zaplecze. Tam czeka Mimi. Artois mówi jej, aby powiedziała wszystkim, że odbicie więźniów odbędzie się następnego dnia wieczorem.
Nadchodzi moment wyruszenia z Cafe Rene w kierunku chateau. Gotowi są już wszyscy – Gruber, Von Strohm, Rene, Yvette, Mimi, Leclerc oraz Monsieur Alphonse. Policjant Crabtree ma czekać w okolicach chateau. Po wyjściu z kawiarni pułkownik spotyka kapitana Bertorelliego, który nic nie wie o dzisiejszej akcji. Włoch zostaje jednak szybko spławiony – Rene mówi mu, że w kawiarni czeka na niego jedna z kelnerek. Oczywiście w Cafe Rene poza Madame Fanny i paroma wieśniakami nie ma nikogo, ale Bertorelli daje się nabrać. Po 15 minutach drogi wszyscy są już koło chateau. Spotykają Crabreego. Ten mówi im, że 'wejścia do zumku pilnyje cztyrych strużników'. Gruber informuje, że zna tajemne wejście do chateau. Wszyscy więc ruszają za nim. Ukryte drzwi znajdują się w opuszczonej fabryce czekolady. Gdy wszyscy tam docierają okazuje się, że do chateau prowadzi bardzo wąski tunel. Niestety Von Strohm nie może się przez niego przecisnąć, dlatego też wraca do zamku i wchodzi głównym wejściem. Mówi, że postara się odwrócić uwagę jednego ze strażników. Rene nie odpowiada za bardzo sposób, w jaki ma dostać się do zamku. Tunel jest na tyle mały, że trzeba się czołgać, a mając za plecami Grubera, który nawet w tym miejscu zaleca się do właściciela kawiarni jest to wyjątkowo trudne... Ostatecznie wszyscy przedostają się przez tunel i są już w zamku.
Gruber informuje wszystkich, że on zostanie tutaj i będzie patrzył, czy nie idzie jakiś strażnik. W razie czego 'zajmie go przyjemną rozmową'. Razem z porucznikiem zostaje Monsieur Alphonse, który po przejściu tunelu zaczął narzekać na swoje słabe serce. Po przejściu kilku metrów Rene, Yvette, Mimi oraz Leclerc słyszą jakieś kroki. Wszyscy chowają się do szafy, a gdy kroków już nie słychać wychodzą i znów wyruszają w kierunku lochu. Gdy wreszcie dochodzą do celu okazuje się, że drzwi do lochu są zamknięte. Mimi obezwładnia niemieckiego strażnika i zabiera mu granat. Mówi wszystkim, żeby się odsunęli i rzuca granat w kierunku drzwi. Głośny wybuch stawia na nogi całe chateau. Francuzi wbiegają do lochu, odnajdują Michelle oraz Edith i zaczynają uciekać. W pogoń za mieszkańcami kawiarni rzucają się niemieccy żołnierze. Ci jednak chowają się – Rene z Yvette w skrzyni na korytarzu, Mimi i Monsieur Leclerc pod starym łóżkiem w jednym z pokoi, a Michelle i Edith za szafą. Kiedy Niemcy przebiegają dalej Francuzi wychodzą z ukrycia i zaczynają biec w kierunku tunelu, gdzie czekają już na nich Gruber i Monsieur Alphonse. Porucznik zostaje w chateau, a pozostali szczęśliwie wydostają się z chateau i podążają w kierunku Cafe Rene. Po drodze spotykają Crabtreego, który razem z Michelle odłącza się od grupy i idzie w innym kierunku. Gdy wszyscy docierają do kawiarni zmęczony Rene siada przy stoliku i zaczyna pić wino, a obok niego siadają pozostali, którzy 'uczestniczyli w akcji', a także Madame Edith. Nie mija jednak nawet pół godziny, kiedy w Cafe Rene zjawia się Michelle z nowym planem wysłania angielskich lotników do Anglii …
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że ktoś doczytał to do końca i nie zanudził się na śmierć:).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
laske
Porucznik
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lębork
|
Wysłany: Czw 19:50, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem Twoją pracę i muszę powiedzieć,że Ci się nieżle wyszło.Do tego trzeba dużego talentu,pomysłowości,a także trochę czasu.Namiawiam do dalszej twórczości innych forumowiczów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pepe
Kolaborant
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:48, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja powiem szczerze: Ciekawe ten jeden odcinek.
Ja pisze swoje kolejne odcinki a po nich będzie opowiadanie. Bravo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lex
Szeregowiec
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd :>
|
Wysłany: Wto 23:21, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wreszcie nadrabiam zaległości w tym dziale
Mi się podoba - zgadzam się, że trzeba do tego pomysłowości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michael Moore
Angielski Lotnik
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Pią 19:40, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gdyby kręcili coś podobnego na kształt Allo, allo w polsce musieli by to byś radzieccy piloci i koniecznie ukrywający ich musiałbyby byś członkiem PPR, AK-owiec nie wydałby ich, ale nie ryzykowałby dla nich tak życia, Polska i Francja podczas II wojny-niebo a ziemia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|