Coś z polityki i ze świata(polityki?)

Adi Pokrywka

po pierwsze: nie mylmy nazistów z faszystami. Faszyzm sam w sobie nie jest zły. Nie lubię też określenia: nazistowski gest - nazi zapożyczyli go od Włochów, ci zaś od starożytnych Rzymian. I zrządzeniem losu jest to, że uznajemy to za morderczy symbol (ja akurat nie), choć tak naprawdę oznacza on pozdrowienie na cześć Ojczyzny i ukazania jej siły Confused

po drugie: nie zapominamy, wciąż w Polakach jest pamięć o tych wydarzeniach, czego wyrazem jest to, że nadal nie ufamy Niemcom. Gubi się tylko młode pokolenie, które, ogólnie rzecz mówiąc, nie lubi uczyć się historii.

po trzecie: nie my wybieramy ludzi do rządu, to złe określenie

ja4r

Przecież Oni (Mlodzież Wszechpolska) nie używali nazistowskiego gestu ,tylko ,jak sami tłumaczyli (a przecież nie klamią Smile

) ZAMAWIALI PIWO !Tęgie głowy musiały myśleć nad takim wytłumaczeniem ...

A ja się nie do końca zgadzam ,że pamiętamy o wojnie.Naprawdę obserwuję od jakiegoś czasu ,że coraz częściej słychać o wybrykach neonazistów - W Polsce trochę mniej niż w Niemczech.W landach przy granicy z Polską w ostatnich wyborach partie neonazistowskie w niektórych okręgach miały nawet 30 % poparcie !Obiecywały to ,co Hitler 70 lat temu :zmniejszenie bezrobocia ,praca dla NIEMCÓW itp.Akty przemocy (zwłaszcza wobec Azjatów i Turków ) wzrosły w Niemczech w ostatnich latach drastycznie .
No i nie zapominajmy również o Erice Steinbach ,która co rusz upomina się o centrum wypędzonych i odszkodowania.Niemcy nadal marzą o wielkiej Rzeszy ,tylko póki co ukrywają to w internecie.
Mieszkam pod Szczecinem ,więc często widzę jak Niemcy traktują Polaków ,jak odzywają się do Nas i jakby znów odzywało się w nich poczucie wyższości nad Polakami.

Dlatego naprawdę pamiętajmy o najgorszej z wojen ,by nie powtórzyło się to już nigdy.I nie głosujmy na takich Wierzejskich i jemu podobnych ,którzy uważają się za nadludzi ,a są podgamoniami i podkrasnoludkami (bo przecież przegrał z nimi w Warszawie ).

Sikorka

ja4r

Właściwie to sprawa polityczna ,dlatego tu ją umieściłem .

Co sądzicie o sprawie Doliny Rospudy ?

Bo według mnie "ekolodzy" doprowadza do tego ,że mieszkańcy Augustowa będą zmuszeni poczekać jeszcze na obwodnicę .

Adi Pokrywka

ja4r

Ale referendum krajowe w sprawie budowy drogii ? Przecież to niedorzeczne . To przy budowie każdej drogii będziemy robić referendum ?

A w ogóle strasznie mnie wkurzyło ,jak media zrobiły z mieszkańców Augustowa hołotę i ciemnogród ,którym światli "ekologowie" muszą pewne rzeczy wytłumaczyć . A internauci jacy inteligentni - jak to w Polsce bywa -dyskusja na ten temat zaraz zeszła na to "jakie to mohery z tych mieszkańców" .No ręce opadają ,jak się cos takiego czyta !

Bismarck (taki jeden z historii) powiedział kiedyś podobno ,że "Polakom trzeba dać władzę ,a sami się pozabijają" .Miał rację ,niestety ...

Adi Pokrywka

Lex

Niespecjalnie jestem w temacie jeśli chodzi o tą sprawę (nie oglądałem daaawno wiadomości, nie czytam też w necie), ale czy tej drogi od razu nie dało się tak zaplanować żeby nie przechodziła przez dolinę?

laske

Sikorka

też słyszałam o tym, ale ostatnimi czasy nie oglądam wiadomości, a polityka mnie z leksza eeee....., ładnie ujmę- denerwuje...

ale to chyba nie jedyna taka sprawa poważniejsza z zagospodarowaniem terenu, kiedyś też słyszałam, że mieli jakąś wieś zatapiać, i robić sztuczny zbiornik wodny....

laske

Ja rzadko oglądam wiadomości,przeważnie wszystkiego dowiaduje się z gazet.(Głównie interesuję się tym co wymysli pan minister Giertych oraz sejmem.)

ja4r

Więc gwoli wyjaśnienia ,jeśli ktoś nie w temacie Smile

Prawie 10 lat temu już opracowano plany budowy tej drogi PRZEZ ROSPUDĘ .Jest to część trasy Via Baltica ,łącząca kraje nadbałtyckie .Przez te 10 lat owszem ,było słychać pomruki "zielonych" ,ale bez większych głosów sprzeciwu . No i teraz zaczęło sie na całego ...

W Augustowie z powodu TIRów ginie rocznie około 20 ludzi ...

A ja już zaczynam się zastanawiać ,co wymyślą ,żeby nie budować gazoportu w Świnoujściu . Nie wiem ,może rzadki okaz ślimaka czy tereny Natura 2000 czy innej Przyrody 4400 ? W każdym razie ,jak włączy się w to Rosja i Niemcy (a włączą napewno ,nie wątpię) to dopiero będzie światowa afera Smile

Coś Greenpeace nie protestuje przeciwko rurze na dnie Bałtyku ,a to ciekawe ,nie ?

rodzynek2 · Wysłany: Czw 1:23, 01 Mar 2007 Temat postu:

Moja kuzynka jest po ekologii. Dyskutowaliśmy w gronie rodzinnym (urodziny ) na ten temat Powiedziała, że z ekologicznego punktu widzenia lepiej jest poświęcić kawałek tej doliny, niż to żeby tak duża samochodów truła centrum miasta.
Pomijając to, że są te wypadki.

ja4r

Uwaga ! Uwaga !

Achtung ! Achtung !

Polski sejm jest zagrożony ! Sabotaż wrogich sił ! Nie czytajcie tego ,jeśli macie słabe serca !

Posłowie o jedzeniu w Sejmie: to sabotaż !

Specjalny zespół przy kancelarii Sejmu oraz obrady aż trzech posiedzeń sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich - to efekt narzekań parlamentarzystów na... jakość jedzenia w Sejmie - informuje wprost.pl.
- Nie zajmujmy się takimi rzeczami! To są sprawy drugorzędne. Potem dziwimy się, że taka jest opinia o posłach! - apelował do kolegów Jerzy Budnik (PO). Na próżno.

"Wprost" dotarł do stenogramów komisji, na których posiedzeniu posłowie utyskiwali na jakość usług gastronomicznych w Sejmie. - Nie ma się co śmiać, bo problem był istotny. A w wyniku naszych prac sytuacja uległa już poprawie - usprawiedliwia posłów przewodniczący komisji Marek Suski (PiS).
Oto najciekawsze fragmenty dyskusji poselskiej (spisane z sejmowych stenogramów)

Marek Suski (PiS): Byłem świadkiem, kiedy dwie posłanki czekały 45 minut na kiełbaski z wody; dwóch posłów czekało godzinę i 15 minut na spaghetti. Kelner mówił: - No, to w takim razie na koszt firmy! Za darmo!- My odmawialiśmy, a jeden kolega po 1,5 godzinie usłyszał, że zapomniano o jego zamówieniu. Trzasnął drzwiami i powiedział, iż idzie zjeść na mieście. Nie będę cytował, co mówił, bo protokół tego by nie pomieścił.

Janusz Maksymiuk (Samoobrona): Mam wyrzuty sumienia, gdy wpadam do restauracji, gdzie nakryty jest stół, a ja zamawiam tylko zupę. Trochę mnie to krępuje, bo raz czy drugi mogę pójść na tę zupę, ale przez dwa tygodnie codziennie?

Wiesław Woda (PSL): Wydaje się, że restauracja Hawełka ustala swoje menu raz na całą kadencję. Dzień po dniu mogę z góry powiedzieć, co będzie można zjeść. Jest okres upałów i wielu posłów pyta o dania jarskie, których, praktycznie rzecz biorąc, prawie się nie serwuje.

Iwona Arent (PiS): Przyszłam do restauracji, gdzie były zajęte trzy, może cztery stoliki, i na tatara czekałam 15-20 minut.

Marek Suski (PiS): Ta firma gastronomiczna nie rokuje żadnych nadziei. To jest jakiś sabotaż. Naprawdę proszę z tą firmą się rozstać i nie "ściemniać" nam, że będzie jakaś poprawa. Do widzenia z nimi! Do widzenia!

O sprawie także w tygodniku "Wprost".

A My narzekamy ,że nie zajmują się trudnymi sprawami .Nieprawda - wszak jeszcze by się biedaczki potruły Wink

A była już w polskim sejmie sytuacja ,że upadł rząd ,chyba Suchockiej (ale głowy nie daję) ,bo zabrakło jednego posła (Zbigniewa Dyki) ,który głosowałby za tym rządem .Nie było go ,bo ... pogoniło go do toalety Wink

Już wtedy restauracja sejmowa utrudniała życie wybrańcom narodu .A tfu Wink

Zbigniew Dyka (z wikipedii)
Zbigniew Dyka (ur. 5 października 1928 w Warszawie) – polski polityk i prawnik.

W 1952 r. Dyka ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (specjalizacja kryminologiczna i cywilistyczna). Z zawodu adwokat. Poseł na Sejm RP I kadencji (klub ZChN); w latach 1991-1993 pełnił w rządach Jana Olszewskiego i Hanny Suchockiej funkcję ministra sprawiedliwości. Obecnie członek Naczelnej Rady Adwokackiej. Niegdyś jej wiceprezes, pełni w niej funkcję rzecznika dyscypliny.

Jego spóźnienie na głosowanie w sprawie wotum nieufności spowodowało upadek rządu Hanny Suchockiej w dniu 28 maja 1993 r. (rząd przepadł większością jednego głosu). Oficjalna wersja mówi, że minister podczas głosowania przebywał w toalecie.

Adi Pokrywka

najlepiej jakby tam otworzyli McDonald - szybko i akurat na kieszeń parlamentarzystow (ani nie tanie, ani nie drogo)

Bardziej ja bym się martwił o stan jedzenia u prezydenta. Zapewne pamiętacie jak nie poleciał na szczyt Trójkąta Weimarskiego bo miał coś z żołądkiem? Laughing

a i gości z zagranicy coraz częściej podejmujemy, także tutaj należy szczególnie uważać Exclamation

aczkolwiek Bush nie narzekał, wręcz chwalił Smile